Muszę przyznać, że nie znałam wcześniej tego warzywa.
Wpisałam w wyszukiwarkę i czytam "źródło młodości i zdrowia"
- dosyć zachęcająco!
A ponadto:
Zawiera inulinę (stanowi 75% wszystkich węglowodanów w topinamburze) – jeden z najcenniejszych prebiotyków odżywiających florę bakteryjną jelit, przyczyniając się tym samym do budowania naszej odporności. Inulina rozkłada się częściowo do fruktozy, która zalecana jest w diecie diabetyków.
[źródło: http://dziecisawazne.pl/topinambur-zrodlo-mlodosci-zdrowia/]
Dodać trzeba jeszcze tylko, że jest PYSZNY!
Potrzebujemy:
- 0,5 kg topinamburu
- 3 łyżki oliwy
- 3 ząbki czosnku
- gałązka świeżego rozmarynu
- czubryca zielona
- sól himalasjka
Topinambur obieramy i kroimy na plasterki grubości ok. 1 cm. Wrzucamy do miski. Do oliwy dodajemy zmiażdżony czosnek, łyżeczkę czubrycy i pół łyżeczki soli. Wlewamy do miski, dodajemy igiełki rozmarynu i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na ok. 20 min. do lodówki. Następnie wysypujemy na blachę i pieczemy w piekarniku ok. 25 min. w temperaturze 170 stopni z termoobiegiem.
Wygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Palce lizać. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuń