Nie da się ukryć, że ostatnio w naszej kuchni kasza jaglana rządzi:)
Po części sprawcą jest niewielkich rozmiarów człowieczek.
Niedługo kończy on bowiem pół roku, więc zaczynamy rozszerzać jego dietę.
Przejrzałam kaszki dla niemowląt dostępne na rynku. Cukier, i cukier, i cukier...
Nic innego nie pozostało więc, jak tylko wziąć sprawy w swoje ręce:)
Pierwsza poszła na stół kasza jaglana oczywiście:)
Nieco rozgotowana i ...dla odpowiedniej dla bezzębnej, uczącej się jeść istoty, konsystencji - zblendowana porządnie. Tak oto powstał budyń.
Młody spożywa ze startym jabłuszkiem, natomiast starsza siostra załapała się na budyń o smaku czekoladowym - oczywiście!:)
Zniknął w mgnieniu oka:)
Potrzebujemy:
- szklankę ugotowanej kaszy jaglanej (bez soli, najlepiej jeszcze ciepłej)
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- maleńka szczypta soli
Wszystkie składniki blendujemy z odrobiną wody (dolewamy stopniowo, aby budyń nie był zbyt rzadki). I tyle - gotowe. Wystarczy schłodzić.
Cukier można zastąpić zblendowanymi daktylami, byłoby smaczniej i zdrowiej.
Niestety nie miałam akurat - next time...;)
* Odpowiednia konsystencja powstaje tylko w blenderze. Próbowałam też nakładką do miksera, ale nie jest sobie ona w stanie poradzić z drobną kaszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz