Czekamy na wiosnę. Za oknem ponuro, szaro i ciągle tak zimno.
Oczekiwania osładzamy ciastkami. W całym domu pachnie czekoladą, od piekarnika bije przyjemne ciepło.
Jest niebywała, różnica, gdy zamiast otwierać plastikowe opakowanie z plastikowymi słodyczami, otwieram piekarnik, wyciągam własne ciasteczka i czekam...aż przestygną.
Jeszcze tylko gorąca herbata i jest idealnie.
Potrzebujemy:
- 3 szkl. mąki
- 1 szkl. cukru
- 1 kostka masła
- 1 cukier waniliowy
- 2 jajka
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- groszki czekoladowe
- orzechy mielone lub siekane
Z wyżej wymienionych składników zagniatamy ciasto, rozdzielamy na 4 części i z każdej formujemy wałek. Wałki zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na godzinę. Następnie kroimy krążki i lekko rozpłaszczamy. Układamy na blasze zachowując większe odstępy, ponieważ ciasteczka wyrosną. Pieczemy w temp. 180 stopni ok. 10 min. (z termoobiegiem).
Ciasteczka pycha i naprawdę smakują jak ze sklepu :)
OdpowiedzUsuń